czwartek, 5 grudnia 2013

Ciąg dalszy...

  Wróciłem do domu około godziny 20, zadzwoniłem do wujka, który od jakiegoś czasu jeździ do Holandii i spytałem się go jak to jest z tymi stawkami. Powiedział że on ma koło 8,50 brutto, także dla niego stawki, które oferuje mi OTTO to jest mało. Obiecał mi wysłać nr do agencji przez którą on jeździ. Następnego dnia zadzwoniłem do agencji Ruigrog z Opola, przedstawiłem się, powiedziałem że szukam pracy za granicą i powiedziałem jakie mam wykształcenie, ile mam lat, że mam papiery na wózki widłowe. Pani przez telefon spytała się czy znam angielski, powiedziałem że dość dobrze. Powiedziała że może mi zaoferować 6 euro netto, zakwaterowanie w miejscowości Hillegom, tam gdzie moja rodzina, oczywiście mówiłem że chciałbym tam gdzie oni, zresztą ona ich zna, bo trochę osób od nas już pojechało :). Ubezpieczenie kosztuje 80 euro miesięcznie, zakwaterowanie 60 euro tygodniowo. Przejazd kosztuje w jedną stronę 50 euro, w dwie 100. Powiedziała że zadzwoni do mnie jak będzie coś miała. Dodała, że jadę tam bez podpisywania czegokolwiek w Polsce, wszystko załatwiam na miejscu, muszę mieć ze sobą zaświadczenie o niekaralności, oraz ważna i niezniszczony dowód osobisty (ewentualnie ważny i niezniszczony paszport). Jak będzie miała jakąś ofertę to zadzwoni do mnie. Powiedziała także, że może być nawet tak, że zadzwoni w piątek (5 grudnia) i wyjazd będzie w sobotę (6 grudnia). Podziękowałem  i rozmowa się skończyła.

Kolejna notka wkrótce ;)...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz