niedziela, 8 grudnia 2013

Jedziemy do Holandii

Także ten :D, w piątek dostaję telefon, że jadę w sobotę do miejscowości Hillegom jako orderpicker. Ułożyło się to z wyjazdem mojego kuzyna, także wybrałem wyjazd z Opola. Ciocia zawiozła nas do Opola, wyjazd miał być 22 15, wyjechaliśmy 22 19, dotarliśmy koło 11 30 pod biurem w Holandii. Idzie się do rejestracji, dostaje się "swoje akta", siada się przy stoliku, tam są pracownicy z biura, daje się dowód osobisty i zaświadczenie o niekaralności, dostaje się ulicę i nr domu do którego się jedzie. Wyciągnąłem sobie z autobusu swoje bagaże i podszedłem do pierwszego busa i spytałem się kierowcy czy mnie tam rzuci, mówił że wie gdzie to jest i że ok, okazało się że jechaliśmy 3 minuty busem i bylem pod domkiem. Otwiera mi taki koksik, pokazują mi pokój, mieszkam z trzeba innymi kolegami, mamy razem na zmianę, dlatego razem meiszkamy, pokój nie jest duży, ale ok, są dwa łóżka piętrowe, mała sofa i do tego nieduży stolik. Na całym domku jest bardzo dobry internet przez wifi. W pokoju mam lodówkę na pół z kolegą, który zresztą mieszka niedaleko mnie w Polsce. Na dole mamy jedną kuchenkę gazową, kilka lodowek takich jak są u nas w pokoju, piekarnik, mikrofalówka,czajnik. Naczynia są do naszej dyspozycji, Z tego co mi mówią, to płacimy za to 50 euro z haczykiem. Jutro zaczynam pracę, jak będę miał więcej czasu to bedę opisywał co ze sobą wziąć etc.

Pozdro!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz